Bez względu na to, z jakim uzależnieniem mamy do czynienia, musimy mieć świadomość tego, że walka z nim będzie trudna. Świadomość istnienia problemu i gotowość leczenia nałogu są w niej kluczowe, nawet najlepiej zmotywowana osoba nie ma jednak większych szans na sukces bez pomocy z zewnątrz. Można na nią liczyć odwiedzając dobry ośrodek leczenia uzależnień, konieczne jest jednak postawienie sobie pytania o to, który można określić tym mianem.
Po pierwsze – mądre zrozumienie pacjenta
W dobrym ośrodku leczenia uzależnień każdy pacjent powinien czuć się możliwie jak najlepiej. Musi czuć, że jest wyjątkowy i nie jest traktowany schematycznie, choć jednocześnie nie można pozwolić mu na to, aby sam dyrygował terapią, której jest poddawany. To duże wyzwanie, z którym nie każdy ośrodek radzi sobie jednakowo dobrze. Terapia nigdy nie jest przecież w całości „szyta na miarę”. Bazuje na pewnych zasadach i to właśnie ich przestrzeganie sprawia, że jest skuteczna. Nie można jednak zapominać o tym, że zakładanie, że każdy pacjent tak samo dobrze wpisze się w schemat, jest równie niebezpieczne. Osoby uzależnione nie zawsze reagują tak samo, nie zawsze też tak samo rozumieją założenia terapii. Nie można zwalniać ich z niektórych jej elementów tylko dlatego, że wydaje się im, że tak będzie najlepiej. Nie można jednak również powtarzać im nieustannie, że są pod opieką specjalistów, a tym samym nie mogą spierać się z osobami mądrzejszymi od nich. Takie podejście z pewnością nie pomoże ani w lepszym wzajemnym zrozumieniu, ani w terapii jako takiej.
Po drugie – możliwość zdystansowania się do codzienności
Wielu osobom wydaje się, że wyjazd do ośrodka, w którym leczone są uzależnienia to swego rodzaju ucieczka od codzienności. Co więcej, często możemy spotkać się z osobami przekonanymi, że właśnie to decyduje o sile ośrodków zamkniętych. Niestety, takie postrzeganie jest niebezpieczne dla samej terapii. Osoba przebywająca w ośrodku powinna odciąć się nieco od codziennej rutyny i problemów, nie może jednak zacząć wierzyć w to, że przestaną jej one dotyczyć. Celem terapii jest przecież przygotowanie pacjenta do powrotu do społeczeństwa. Codzienność dopadnie go, on zaś będzie musiał brać na siebie ciężar wcześniejszych błędów bez wątpliwego wsparcia w postaci nałogu.
Po trzecie – wiele płaszczyzn działania
Podstawą pracy z pacjentem w ośrodku leczenia uzależnień są cykliczne spotkania z terapeutą. Przynoszą one znakomite rezultaty, stąd też trudno kwestionować ich zasadność. Nie można jednak zapominać o tym, że jest to jedynie jedna z wielu płaszczyzn działania. W dobrym ośrodku leczenia uzależnień indywidualne spotkania z terapeutą są jedynie bazą. Nie mniej istotne są spotkania w niewielkich grupach oraz tak zwane aktywności dodatkowe. Pacjenci mogą liczyć na czas wolny, nie oznacza to jednak, że przez większość dnia są pozostawieni sami sobie, terapia zaś jest ograniczona do trzech lub czterech godzin.
Wśród dodatkowych aktywności przeważnie znajdują się takie, których zwykle nie łączymy z terapią uzależnień w jej klasycznym wydaniu. Mamy więc do czynienia z zajęciami ruchowymi wzmacniającymi ciało wymęczone zmianami chorobowymi oraz z zajęciami, w czasie których pacjenci uczą się, jak kontrolować oddech, a nawet… medytować. Tylko pozornie są one pozbawione sensu, uczą bowiem sposobów radzenia sobie z emocjami i stresem, które nie wymagają sięgania po to, co było źródłem nałogu. Dzięki temu opuszczający ośrodek pacjent jest lepiej przygotowany do radzenia sobie z codziennymi wyzwaniami.
Sprawdź ranking najlepszych ośrodków leczenia uzależnień w Polsce.